Co to jest asertywność, jak poznać zachowania asertywne, dlaczego warto je wytrenować i dlaczego trzeba nauczyć ich dzieci – tłumaczy Kamila Rowińska, trenerka rozwoju osobistego, mówczyni motywacyjna, bizneswoman i matka.
Po czym poznać, że nie jest się osobą asertywną?
Wyróżniamy kilka takich zachowań, które nie należą do asertywnych. Pierwszy typ to osoby zachowujące się w sposób uległy, bardzo często robiące coś dla kogoś lub godzące się na rzeczy, z którymi potem nie czują się do końca dobrze. Mają poczucie, że brakuje im szacunku do samego siebie.
Drugi typ to osoby, które zachowują się w sposób agresywny. Nie szanują emocji i opinii innych ludzi, tylko i wyłącznie widzą to, czego potrzebują. Trudno im się zmierzyć z odmową albo z punktem widzenia kogoś innego. Uważają, że ludzie powinni żyć w taki, a nie inny sposób. Bardzo często nieproszone o zdanie wypowiadają własne opinie lub oceniają innych ludzi.
Jeżeli często wybuchasz złością, obrażasz się, robisz swego rodzaju fochy – to też nie jest czysta, asertywna komunikacja i szczere wyrażanie swoich uczuć. Są też sytuacje, w których w zależności od ryzyka konfrontacji, zmieniasz swoje zasady. Na przykład godzisz się na coś w stosunku do jednych osób, a do drugich nie. Zachowujesz się w sposób manipulacyjny, w zależności od tego, czy rozmawiasz ze znajomymi, czy na przykład ze swoim szefem.
Czy na przykład w domu możemy być asertywni, a w biznesie ulegli?
Może tak być, natomiast z reguły jest tak, że jeżeli ktoś w domu nie jest asertywny, to w biznesie też nie.
Czym na dłuższą metę skutkuje taki brak asertywności w domu, pracy, biznesie?
Jeżeli zachowujesz się w sposób uległy w życiu osobistym to oczywiście w dłuższej perspektywie czasu może to się wiązać z tym, że wejdziesz w rolę ofiary. Będziesz realizować plany innych osób jednocześnie podświadomie oczekując od nich wdzięczności. Możesz robić z siebie ofiarę, którą wszyscy wykorzystują, a potem nikt jej nie dziękuje, nikt się z nią nie liczy, nie bierze jej pod uwagę.
Czy zdarzają się przejawy przemocy?
W takich najbardziej skrajnych przypadkach, czyli jeśli ktoś się zachowuje w sposób uległy od samego początku to może to się skończyć przemocą. Może się okazać, że taka bardzo długo pielęgnowana uległość zakończy się agresją. Na przykład, będziesz pozwalać ludziom bardzo mocno naruszać swoje granice, aż dojdziesz do momentu, gdy miarka się przebierze. Wówczas automatycznie zachowasz się bardzo agresywnie. Zerwiesz kontakty, postanowisz się rozwieść, a w sytuacji zawodowej, zwolnisz się z pracy, choć nigdy wcześniej nie komunikowałaś, że coś ci się nie podoba.
Dlaczego ludzie mają problem z byciem asertywnymi? Czy to się bierze z dzieciństwa? Jak taka postawa powstaje?
Najczęściej ze strachu. Ludzie się po prostu boją. Po pierwsze – nie mają dobrych wzorców z dzieciństwa, nie są wychowywani w sposób asertywny. Nie każdemu dziecku daje się prawo do szczerego wyrażania swoich uczuć. Niektóre dzieci uczy się żeby ukrywały swoje uczucia, nie mówiły o nich. Takie dzieci w dzieciństwie usłyszały na przykład, że „dzieci i ryby głosu nie mają”.
Jeżeli to, co dziecko czuje i myśli nie jest brane pod uwagę, to jest ryzyko, że kiedy dorośnie, może powielać ten schemat. Może zachowywać się w sposób uległy, ponieważ wyrosło w takim przekonaniu, że to co czuje nie jest ważne. Asertywności lub jej braku uczymy się od najbliższych – naszych rodziców, dlatego tak ważne jest, żeby rodzice byli asertywni, jeżeli chcą, żeby członkowie rodziny też tacy byli. Jeżeli rodzic zachowuje się w sposób agresywny, czyli daje sobie prawo do oceniania innych ludzi, do krytykowania ich, do wygłaszania swoich osądów, bez czyjegoś przyzwolenia, to młody człowiek, wyrastając w takim środowisku, w ten sam sposób może zachowywać się w stosunku do otoczenia.
Czy są kulturowe uwarunkowania braku asertywności?
Dziewczynce mówi się, że ma być zawsze grzeczna i miła, a dzieciom, że „pokorne ciele dwie matki ssie”. Tak naprawdę uczy się przez to manipulacji. To jest przecież pochwała hipokryzji. Niskie poczucie własnej wartości bardzo często leży u podnóża braku asertywności. Myślą sobie, że nie zasługują na to, aby kochać ich takich, jakimi są. Dlatego jeżeli mają inne zdanie na jakiś temat, to go nie powiedzą.
Podam przykład. Załóżmy, że pojawia się trend na betonowe ściany. Każdy w domu ją ma, bo jest modna. I załóżmy, że ty lubisz ciepłe, piękne, angielskie wnętrza z kwiatuszkami, w klasycznym wydaniu. Jesteś w środowisku znajomych i słyszysz, że to wiocha mieć kwiatki na ścianie. Jeżeli jesteś osobą asertywną, to dajesz sobie prawo do własnego zdania i mówisz wtedy „a mnie się to podoba i ja takie kwiatki chcę mieć w domu”. Dajesz wówczas innym prawo do tego, żeby mieli betonową ścianę, bo takie są teraz na czasie, jednocześnie dając sobie prawo do tapety w kwiatki. Czyli szanujesz innych ludzi, ale szanujesz też siebie.
Czy wyrażanie siebie, tego, jakim się jest naprawdę i swoich pragnień, to też jest bycie asertywnym?
Tak, ale dawanie też prawa do tego, aby inni ludzie mieli swoje pragnienia. Jeżeli tylko pragnienia nie ranią, nie mają intencji ranienia innych ludzi, to mamy wszyscy do nich prawo.
A jak być asertywnym w relacji z parterem czy mężem? Wiadomo, że w relacjach damsko-męskich są różne punkty zapalne. Jak w takich sytuacjach negocjować asertywnie?
Wiem, że to jest bardzo trudne. Ja też jestem żoną i między mną a moim mężem też regularnie dochodzi do wymiany zdań, w której ja się na coś nie zgadzam albo on się nie zgadza. Kiedy oboje wkładamy energię w to, żeby rozmowa przebiegała w sposób asertywny, czyli w poszanowaniu swoich praw, w oparciu o fakty, to mamy szansę znaleźć jakieś rozwiązanie. Natomiast, gdy dajemy się ponieść tylko i wyłącznie emocjom, to po takiej rozmowie pozostają tylko zgliszcza i na nowo trzeba się do siebie zbliżać.
W komunikacie asertywnym powinniśmy ująć to co my czujemy kiedy ktoś zachowuje się w taki, a nie inny sposób. Trzeba być bardzo precyzyjnym i konkretnie powiedzieć o co nam chodzi, co ta osoba robi – że my tak się czujemy oraz czego oczekujemy w związku z tym. Czyli nie tylko powiedzieć „czuję się wkurzony, gdy ty zostawiasz niepościelone łóżko”, ale „czuję złość, kiedy zostawiasz niepościelone łóżko i oczekuję, że codziennie rano będziesz je ścielić”.
Czyli komunikujemy jasno swoje emocje i oczekiwania, nazywając rzeczy po imieniu.
Tak, koncentrujemy się przede wszystkim na faktach, ponieważ mnóstwo osób się nie koncentruje na faktach, tylko na interpretacji faktów, interpretacji zachowań. Czyli „spojrzałeś tak na mnie, to na pewno oznacza… coś tam”, a może po prostu ktoś tak spojrzał z miliona innych powodów i niekoniecznie musimy wiedzieć, z jakiego. W asertywności nie ma miejsca na domysły, na interpretacje i oceny zachowań.
Do kogo jest adresowany warsztat „Kobieta Asertywna”, który odbędzie się w Londynie już w listopadzie? Które kobiety, Twoim zdaniem, najbardziej skorzystają z tego warsztatu? Dla których konkretnie chciałabyś go poprowadzić?
Tak naprawdę dla wszystkich, ponieważ zachowanie asertywne jest po prostu podstawową kompetencją, którą człowiek powinien mieć, a ma ją bardzo niewielu. Dlatego że ma ją bardzo niewielu, to powstają nieporozumienia w relacjach rodzinnych i biznesowych.
Osobami, które obowiązkowo powinny przyjść na warsztaty są matki. Ponieważ to ich zachowanie, bardzo często wpływa na przyszłość ich dzieci. Jeżeli kobieta jest żoną albo jest w związku, to szkolenie też jest dla niej, ponieważ musi umieć się w sposób asertywny wypowiedzieć, żeby być zrozumianą przez swojego męża czy partnera. Jeżeli ktoś pracuje w biznesie, to też nie będąc asertywnym nigdy nie zbuduje dobrego zespołu, dobrych relacji ze swoimi klientami, dobrych relacji z kimkolwiek. Wszystko w naszym życiu oparte jest o komunikację między ludźmi.
Jeżeli interesuje Cię temat asertywności, pamiętaj – 21 listopada Kamila Rowińska poprowadzi w Londynie szkolenie Kobieta Asertywna w UK.
Kup bilet na szkolenie>>> http://www.polishsuccesscentre.com/kobieta-asertywna/