Kilka przekazów z seminarium Droga Wojownika Pawła Jana Mroza
- Przekraczając własne granice poznajemy jacy jesteśmy mocni. Droga Wojownika nie polega na tym, by walczyć, to droga samodyscypliny, poznawania siebie, odwagi do spotkania z sobą, swoim światłem i swoją ciemnością. Droga Wojownika to droga budowania swojej wewnętrznej siły, przejęcie kontroli nad własnymi emocjami i umysłem. W umyśle wszystko jest warunkowe. Umysł buduje cele. Będę mieć super auto, dziewczynę, firmę – będę szczęśliwy. Dążenie do tego jest pułapką.
- Jesteśmy czymś dużo więcej niż umysłem i emocjami. Jesteśmy przestrzenią, w której funkcjonuje umysł i emocje. Nasz umysł to ciekawy stwór. Przez wiele lat pracowałem z umysłami innych ludzi. Obserwuj to, co się pojawia w Twojej głowie i nie reaguj. Gdy usłyszysz coś w umyśle, zapytaj się: “czyżby”? To piękny moment, gdy przestajesz wierzyć w to, co pojawia się w Twoim umyśle. Umysł jest szalony. Absurdy umysłu nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a mają na nas ogromny wpływ. Rzeczy, które pojawiają się w umyśle, zazwyczaj nie realizują się. Nie jesteś swoim umysłem. Jeśli urodziłbyś się w Papui Nowej Gwinei byłbyś innym człowiekiem. Twój umysł to oprogramowanie, które mówi nam co jest dobre, a co złe, jak postępować, a jak nie. Umysł to sen, z którego możemy się przebudzić. Można wyjść z tego snu. Zaczyna się nowa fala, by wyjść z umysłu, wyjść z szaleństwa.
- Problem nie leży w problemie, ale w naszym stosunku do problemu. Jeśli coś problematycznego pojawia się w moim życiu, wysyłam tam miłość.
- Jedno z najważniejszych pytań to “Kim jestem”. Odpowiedz na to pytanie zmienia wszystko. Aby zrozumieć kim jesteśmy trzeba przejść drogę, której nie ma. Aby znaleźć siebie, musisz iść do środka. Jest potrzebny dystans. Tę drogę można przejść medytując, tańcząc, śpiewając, mając kontakt z naturą. Odnajdujemy wtedy własne centrum. Poznajemy własną silę. Trzeba się nauczyć być w ciszy. Cisza jest lekarstwem na szaleństwo naszego umysłu. Trzeba się przebić przez warstwę chmur, czyli nasze myśli, tam jest zawsze piękna pogoda.
- Prawdziwa natura jest w nas. Nie masz nic do zrobienia, nie musisz się naprawiać. W środku jesteś doskonały. Jesteś światłem. Nie możesz tego zepsuć. Nasze światło jest jednak przykryte umysłem. Dzieci to czysta radość, ciekawość, światło. Potem przechodzimy trening cywilizacyjny. Tłamsimy nasze światło. Inni nadają nam etykietki, to czym naprawdę jesteśmy zostaje przykryte.
- Budda szedł przez wioski nauczając, mieszkańcy jednej z wiosek byli przestraszeni, ponieważ w tej wiosce wilki co noc porywały kilka osób. Z której strony przychodzą wilki – zapytał Budda i położył się właśnie w tym miejscu. Budda uśmiechnął się do wilków i wysłał im miłość. Zachował spokój. Wilki odeszły. Budda powiedział kiedyś: “Wszystkie żyjące istoty są buddami”. Uświadomił sobie, że jest światłem. Ty też nim jesteś. Miłość jest najbliższa stanu przebudzenia. Zaczynasz inaczej patrzeć na świat.
- Jedyne co nam przeszkadza w uświadomieniu sobie naszego światła, to umysł, który przejął jak wirus kontrolę nad całym komputerem. Masz takie momenty, że wszystko jest w porządku, życie jest piękne. To prawda o nas, która się przejawia. Twoje światło jest przykrywane przez niskie wibracje. Najlepszym szkoleniem jest Twoje życie, problemy, które masz. Czy człowiek narzekający jest w swojej sile? Nie. Dopóki nie spotkasz się z doświadczeniem swojej siły, skąd masz wiedzieć jak jesteś silny? Spakuj plecak, podróżuj, zdobądź doświadczenie na temat tego jaki jesteś.
- To wielka odwaga otworzyć swoje serce.
MS