Poznaj Historię (De)Terminatora z Polski


Już 19 lipca, odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu PSC Networking.

To czas 
i miejsce nawiązywania nowych relacji. Ale to nie wszystko.
Ważnym punktem w programie naszych spotkań, jest cykl „Polak potrafi”.
Tym razem, swoją historię i drogę do sukcesu, przedstawi Karol Olender.

Dlaczego (De)Terminator?

Karol, na ścieżce rozwoju i poszukiwania własnej pasji, postawił na kulturystykę.
Z pewnością znasz Arnolda Schwarzeneggera. Karol, trenując wytrwale i z ogromną determinacją, budował formę, osiągał coraz lepsze wyniki. Jego upór, doprowadził do startu w zawodach Arnold Classic – imprezie zapoczątkowanej właśnie przez Schwarzeneggera.

Co nasz Gość mówi sam o sobie? Przeczytaj poniżej, jak opowiada swoją historię.Dowiedz się, jak daleko prowadzi właśnie upór i determinacja.

Nazywam się Karol Olender.
Przyjechałem do Wielkiej Brytanii w 2007 roku.
Od początku pobytu wiedziałem, że chcę robić wielkie rzeczy. Ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, jakie konkretnie.
Już w dzieciństwie odkryłem w sobie instynkt przedsiębiorcy.

Pochodzę z biednej rodziny.
Jednak mimo tego pochodzenia, zawsze potrafiłem zarobić pieniądze.

Jak zacząłem swoją przygodę w świecie biznesu?

 Przyjeżdżając do UK, miałem 19 lat, głowę na karku i… 300 funtów w kieszeni. Przypomnę, nie znałem języka.
Prawdę mówiąc, wtedy nie miałem za dobrych perspektyw.
 Początek 2008 roku to nowy etap w moim życiu.

Otworzyłem w UK swoją firmę. Tutaj zostałem mile zaskoczony. Był to łatwy proces bez zbędnych formalności.
Nie znałem języka, nie miałem doświadczenia w prowadzeniu biznesu. Miałem jednak coś, co utwierdzało mnie w słuszności tego kroku.

Determinację i nastawienie na sukces.

Po prostu wiedziałem czego chcę.
Koniec 2008 roku przyniósł mi bardzo ciekawą biznesową propozycję. Plan był następujący – otwarcie sklepu w Slough z profesjonalnymi suplementami diety. Na podjęcie decyzji potrzebowałem… 2 sekundy.
Jak się okazało, pośpiech był tu dobrym doradcą. Po roku sprzedałem bardzo dobrze zorganizowany i zyskowny biznes.

Podjąłem kolejne wyzwanie na drodze do sukcesu.
Pod koniec roku 2009, otworzyłem następny sklep. Tym razem wędrując palcem po mapie jako lokalizację nowego biznesu wybrałem Reading.
Kompletnie nie znałem miasta.
Przyjechałem tam po raz pierwszy, szybko wybrałem lokal, załatwiłem formalności. Sklep powstał błyskawicznie.
Miałem w głowie konkretną wizję.
W 2013 zdecydowałem, że otworzę kolejny punkt w Reading.
Tym razem – w samym centrum. Lokalizacja na High Street. Niepozorny sklepik – 25m2 , z naprawdę ogromnym potencjałem.
Dziś, po kilku latach, przyznaję śmiało. Jesteśmy najlepszym sklepem w Wielkiej Brytanii.
Znajdujemy się też w ścisłej czołówce na rynku europejskim.

Czy spocząłem na laurach? Absolutnie nie.

Idę do przodu, za ciosem i wciąż się rozwijam.
Równolegle z prowadzeniem biznesu, realizowałem się też na innej płaszczyźnie. Zająłem się treningami na siłowni, które z czasem przyniosły mi świetne efekty.
Zacząłem ćwiczyć na siłowni po przyjeździe do UK, czyli w 2007.
 Uprawianie kulturystyki, zwiększyło mój apetyt na sukces.
Tak samo jak w biznesie, 
w kulturystyce chciałem dojść jak najdalej. W roku 2013 zadebiutowałem na scenie kulturystycznej. Moja kariera sportowa nabierała zawrotnego tempa.

W tym samym roku, wystartowałem na największych i najbardziej prestiżowych zawodach dla kulturystów.

Arnold Classic w Madrycie. 
Zawody zakończyłem na drugim miejscu.

Szczególny moment i powód do dumy – w 2014 roku reprezentowałem Wielką Brytanię na Mistrzostwach Europy. Niestety, tym razem bez sukcesu. Zemdlałem w trakcie zawodów, co przekreśliło moją drogę do czołówki.
Od 2013 działam aktywnie jako Trener Personalny.
Moja misja? Profesjonalna pomoc ludziom, którzy chcą robić coś ze swoim ciałem i kondycją.
Pomagam w spełnianiu marzeń – tym, którzy chcą zrzucić zbędne kilogramy, ale nie tylko. Wspieram też osoby, które chcą spróbować swoich sił w kulturystyce 
i startować w zawodach.
Pobyt w UK był i jest dla mnie szkołą życia. Przetrwałem tu naprawdę ciężki czas. Choć początkowo spałem w domu – w przejściu w salonie, byłem twardy. Mimo tak twardego zderzenia z rzeczywistością, miałem w głowie jedną myśl.

Wiedziałem, że będę robił w tym kraju wielkie rzeczy.

Dzisiaj wiem, że walka o własne marzenia, przekonania, o samorealizację – naprawdę popłaca!
Jeśli jeszcze w to nie wierzysz, przyjdź i posłuchaj. Pokażę Ci, że to szczera prawda!
Do zobaczenia,
Karol Olender




Każdy z Nas Pisze Swoją Historię.

Na spotkaniach PSC Networking, mamy bardzo jasny cel. Przedstawiamy historie Polaków, którzy odnieśli życiowe sukcesy.
Na wielu płaszczyznach. Relacyjnej, zawodowej, w realizowaniu marzeń.
Ty też zacznij pisać z nami swoją historię.

Przyjdź na najbliższe spotkanie już 19 lipca.

Poznaj nowe osoby, które tak jak Ty mają w sobie ogromną ciekawość świata.
Ludzi, dla których każdy dzień jest świetnym pretekstem do tego, by dawać z siebie sto procent.
Na każdej ważnej płaszczyźnie. Dołącz do nas, stań się częścią naszej wyjątkowej społeczności!

Zapraszam

Krystian Zawistowski